Dlaczego akurat żywica? Zauroczenie, zachwyt czy miłość ..?
To pytanie zaczęłam zadawać sobie w zasadzie niedawno. Przypomniałam sobie wówczas o wisiorku, który otrzymałam od mamy, ona zaś od bliskiej sobie osoby. Śliczna łezka w bursztynowym kolorze, gdzie zatopiona była niezidentyfikowana nigdy przeze mnie jakaś no właśnie.. muszka, czy też komar lub inny taki drobny owad i kilka bursztynów. Fascynował mnie ten naszyjnik od dziecka, często go zakładałam. Poprzez mijające lata biżuteria ta nie straciła na ważności. Wręcz przeciwnie - ma dla mnie coraz większą wartość; otrzymała charakter i duszę.
Rozpoczynając swoją przygodę z żywicą i biżuterią cieszył mnie fakt, że praktycznie wszystko odpowiednio przygotowane można w żywicy zatopić, utrwalić na lata i nosić jako wieczną pamiątkę. Zatapianie suszonych kwiatów, listków itp. jest jeszcze dla mnie do ciągłej nauki, nieustannie dowiaduję się o nowych możliwościach, wykonuję nieskończenie wiele prób. Zdarzyło się już wiele razy, że nie odważyłam się pokazać szerszej publiczności produktów gdyż nie jestem pewna ich perfekcji. Może z czasem biżuteria z żywicy ta nabierze swojej “mocy” na tyle, że dojrzeję do jej przedstawienia.
Błyskotki z żywicy zyskują w ostatnim czasie ponownie swoich sympatyków. Moda na ten rodzaj biżuterii powróciła, gdyż już w latach ‘70 i ‘80 XX w. była bardzo powszechna i popularyzowana.
Wyroby te są trwałe i lekkie, można by rzec- silne i delikatne zarazem.
Mnie urzeka w żywicy, oprócz samego procesu tworzenia, także różnorodność barw i kształtów które może ona przybrać. Mimo, że wiele już zostało o żywicy powiedziane, to jestem zdania, że to dopiero maleńka część tego, co w sobie skrywa i czym jeszcze może mnie zaskoczyć.
Masz pytania? Pisz lub dzwoń!
Serdecznie zapraszam do kontaktu ze mną. Chętnie odpowiem na Wasze telefony oraz wiadomości.
Tel: +48 886 494 742
E-mail: karolpio@onet.PL